Jestem za rozumnym przyjmowaniem dobrze prześwietlonych kandydatów na azylantów, ale nie takich, którzy nielegalnie szturmują Europę setkami tysięcy, co uniemożliwia identyfikację, łamią wszelkie prawa obowiązujące (np. szturmowanie kordonów policyjnych, obleganie środków transportu i blokowanie autostrad). Żądają, żądają i wybrzydzają, wyrzucają żywność i rzeczy darowane przez dobrych ludzi i prą do Szwecji i Niemiec. Są to przeważnie młodzi chłopcy, uciekający przed poborem do wojska i prawdopodobnie duża ich część jest po poborze, ale jako forpoczta państwa islamskiego. Za rok ściągną liczne rodziny i wyprą tubylców z ich własności. Władze w Niemczech słuchają niezbyt mądrej Merkel i grozą wywłaszczeniem hotelarzy, którzy nie chcą przyjąć “uchodźców” bez realnej zapłaty i już przebąkują o przymusowej gospodarce mieszkaniowej (wszystko jest łamaniem konstytucji). Znam to pojęcie z początków PRL – “o take polske nie walczylismy”! Przyszłość nie jawi się różowo dla przyszłego rządu, ponieważ narastający problem górnictwa zbliża się do przykrego finału. To nie musi być aż tak bolesne dla załóg, bo prawdopodobnie kopalnie się sprywatyzują bez udziału polityków z tym, że odbędzie się to za przysłowiową czapkę śliwek. Zanim jednak sytuacja się ustabilizuje, rząd będzie się miał z pyszna i to bez względu na to, kto go będzie tworzył. Problem uchodźców PO też chce zostawić przemądrzałym politykom z PiS, którzy już na starcie będą musieli układać się z UE i przede wszystkim Angelą Merkel.
Co zaś się tyczy wyborów, to trzeba być naprawdę twardzielem, żeby zaakceptować ostanie transfery ludzi, którzy w przeszłości dali się poznać z jak najgorszej strony w słowach i czynach. Na dobrą sprawę PO jest teraz takim małym popisem w sensie koalicji politycznej, a przede wszystkich obstrukcji i braku, jak pan pisze wyrazistości.
Jestem oburzony na Gronkiewicz-Waltz za odrzucenie wniosku narodowców w sprawie demonstracji przeciw przyjmowaniu uchodźców. Demokracja nie polega na urzędowym tępieniu innych poglądów od wyznawanych przez jakiegokolwiek urzędnika. Niechże ci szajbusi o faszystowskich poglądach mogą pokazać się społeczeństwu w pełnej krasie. Im bardziej będzie coś zakazane, tym bardziej młodzi ludzi będą chcieli tego spróbować. Mnie ich zachowanie oburza i instynktownie chciałbym zrobić to, co pani Gronkiewicz, ale w życiu trzeba kierować się rozsądkiem.
Mógłbym powiedzieć jak Havranek, gdy go straszyli komunizmem: “Ja se ne bojem, ja mam raka”!
Mój umowny rak polega na tym, że mam do dyspozycji tylko jeden pokój, muzułmanki mi nie dokwaterują jako formalnie katolikowi (mam żonę), a mężczyźni według Koranu nie potrzebują współpłciowych rozrywek .
Jako domorosły prorok muszę jednak powiedzieć, że tak zupełnie nie mogę być spokojny. Już wspomniałem, że we Włoszech “mili azylanci” zajmują mieszkania, gdy mieszkańcy są w pracy i policja nie może ich ruszać, bo grożą samobójstwami i podpaleniem mieszkania, a przecież ich życie jest takie drogocenne – mieszkanie może spłonąć, niech się giaur martwi! Ja muszę od czasu do czasu pojechać do przychodni, a nie mam psa do pilnowania domu.
Co zaś się tyczy wyborów, to trzeba być naprawdę twardzielem, żeby zaakceptować ostanie transfery ludzi, którzy w przeszłości dali się poznać z jak najgorszej strony w słowach i czynach. Na dobrą sprawę PO jest teraz takim małym popisem w sensie koalicji politycznej, a przede wszystkich obstrukcji i braku, jak pan pisze wyrazistości.
Jestem oburzony na Gronkiewicz-Waltz za odrzucenie wniosku narodowców w sprawie demonstracji przeciw przyjmowaniu uchodźców. Demokracja nie polega na urzędowym tępieniu innych poglądów od wyznawanych przez jakiegokolwiek urzędnika. Niechże ci szajbusi o faszystowskich poglądach mogą pokazać się społeczeństwu w pełnej krasie. Im bardziej będzie coś zakazane, tym bardziej młodzi ludzi będą chcieli tego spróbować. Mnie ich zachowanie oburza i instynktownie chciałbym zrobić to, co pani Gronkiewicz, ale w życiu trzeba kierować się rozsądkiem.
Mógłbym powiedzieć jak Havranek, gdy go straszyli komunizmem: “Ja se ne bojem, ja mam raka”!
Mój umowny rak polega na tym, że mam do dyspozycji tylko jeden pokój, muzułmanki mi nie dokwaterują jako formalnie katolikowi (mam żonę), a mężczyźni według Koranu nie potrzebują współpłciowych rozrywek .
Jako domorosły prorok muszę jednak powiedzieć, że tak zupełnie nie mogę być spokojny. Już wspomniałem, że we Włoszech “mili azylanci” zajmują mieszkania, gdy mieszkańcy są w pracy i policja nie może ich ruszać, bo grożą samobójstwami i podpaleniem mieszkania, a przecież ich życie jest takie drogocenne – mieszkanie może spłonąć, niech się giaur martwi! Ja muszę od czasu do czasu pojechać do przychodni, a nie mam psa do pilnowania domu.
Komentarze
Prześlij komentarz