elikt poprzedniego systemu. prezesi biora lapowki za wygrane przetargi na remonty, wszyscy co pracuja w budowlance o tym wiedza. Nie maja doswiadczenia w zarzadzaniu, reka reke myje. I maja silne lobby wiec watpie czy takie rewolucyjne zmiany zostana wprowadzone.powinna zatrudnić kogoś kto umie czytać ze zrozumieniem w języku Polskim, może taka osoba uświadomi kolejnego przebranego POwca, iż odpowiednie przepisy są, a z ich przestrzeganiem mają koledzy pani senator i ci w radach nadzorczych takich spółdzielni i ci którzy powinni ścigać z urzędu takie przekręty. Nadzieja dla nas ludzi z bloków i to wielkiej płyty. Dość utrzymywania całej rzeszy niekompetentnych darmozjadów którzy na widok lokatora reagują krzykiem . Brawo Panie senatorze zrobić z tym porządek.Idealnie sprawdzają się wspólnoty mieszkaniowe. Jeden budynek-jedna wspólnota. Wszyscy członkowie wspólnoty dbają o swój kawałek, dokładając z kieszeni w postaci czynszu do małego garnuszka, a nie wielkiego sagana. Znam życie w tak olbrzymiej spółdzielni. Całymi latami składki remontowe w ogromnych ilościach, a naprawienie domofonu, pomalowanie klatki, wymiana włączników światła, uszczelnienie przeciekających okien czy wiatrołapu niemożliwe. zawsze jest coś innego, bardziej pilnego. Prezes z księgową ręka w rękę bronią stołków, forsują własnego mecenasa powiązanego rodzinnie z członkami zarządu jako przedstawiciela spółdzielni, zerowe czynsze na wynajem biur i budynków dla swoichremonty w blokach gdzie mieszka rodzina i oczywiście kasa,kasa i jeszcze raz kasa. Znam też sposób zarządzania wspólnoty. Walne zgromadzenia, dyskusje o potrzebach i problemach, plany remontowe, przeliczanie co się bardziej opłaci i jak finansowo nie wtopić, każdy się wypowiada, ustalanie pierwszeństwa remontu. Wspólnota zawsze bardziej się sprawdzi jak moloch-spółdzielnia. Rozliczenia księgowe wspólnoty prowadzi zewnętrzna firma, która zarządza kilkoma wspólnotami. Nigdy żadnych problemów, a opłaty to drobna część tego, co ponosi się z tytułu zarządu w spółdzielni. Moja wspólnota wydzieliła się z rozpadu spółdzielni.
Rozpatruję dwa domy:Moje wspolczynniki obliczeniowo (certyfikat) wynosza: Ek = 6,9 [kWh/(m2*rok)] Ep = 33,9 [kWh/(m2*rok)] Realne koszty roczne ogrzewania i cwu wynosza 1 400 zl/rok dla dwoch osob i pow. ogrzewanej ok. 215m2 (ok. 175 m2 pow. uzytkowej pow. 1,9m wysokosci) Zuzycie en. elektrycznej wynosi http://klimatyzator.eu/klimatyzacja-do-biur-i-gastronomii/ 3 500 kWh/rok (co+cwu), dodatkowa energia odnawialna z gruntu ok. 8 900 kWh/rok. Daje to nam 12 400 kWh/rok calkowitego zapotrzebowania budynku na energie na cele co+cwu. 12 400 [kWh/rok] / 215 [m2] = 57,67 kWh/(m2*rok) Na cele samego ogrzewanie, zapotrzebowanie domu (en.elektryczna+odnawialna) wynosi rocznie ok. : 9 765 [kWh/rok] Sama energia elektryczna na ogrzewanie wynosi ok. 2 540 [kWh/rok] 1. który ma następującą charakterystykę: Eu = 148 kWh/m2/rok Ep = 51 kWh/m2/rok Ek = 195 kWh/m2/rok Ogrzewanie biomasą. 2. Berlin (energooszczędny), wyglądający następująco: Ea* = 32,11 kWh / (m2rok) Ep = 60,50
Komentarze
Prześlij komentarz